Jaki odpis VAT na auta dla firm ?

Dealerzy prześcigają się w pakietach promocyjnych na sprzedaż aut, chcąc wszelkimi sposobami skłonić do ich zakupu potencjalnych nabywców. Wydają poważne kwoty na kampanie reklamowe. Tymczasem rynek spowalnia. Ponad połowę nabywców samochodów osobowych stanowią przedsiębiorcy, dla których jest to niekiedy zasadnicze narzędzie pracy. Krążą na zasadzie plotki domniemania, że a nuż po nowym roku będzie można dokonać pełnego odpisu VAT na firmowe auto. Postanowiliśmy rzecz całą wyjaśnić. Zdecydowanie korzystniejszych przepisów w zakresie odpisu VAT na firmowe auta, w 2014 r. niestety nie będzie.

W czerwcu br. Polska złożyła do Komisji Europejskiej derogację, w której wnioskuje o wprowadzenie limitu odliczeń w wysokości połowy kwoty VAT na auta osobowe o masie do 3,5 t. oraz wprowadzenie możliwości odliczenia także połowy kwoty podatku VAT na zakup paliwa. Nie określa się limitu kwotowego, do jakiej wysokości można uzyskać zwrot. I to wydaje się być jedyną korzyścią dla przedsiębiorców, którzy chcą zakupić droższe auta. Obecnie można odliczyć 60% wartości podatku VAT na zakup auta dla firmy, jednak nie więcej niż 6 tys. zł. To w praktyce oznacza, że za zakup firmowego auta przedsiębiorca może odzyskać od fiskusa nawet znacznie niej niż 50%. Na rozpatrzenie derogacji Komisja Europejska ma 8 miesięcy, a więc w lutym 2014 r. może zapaść unijna decyzja, co rzecz jasna nie oznacza automatycznego wprowadzenia zmian w przepisach. Do tego czasu obowiązują zasady zawarte w art. 86a i art.88a ustawy z 2004 r. o podatku od towarów i usług.

Derogacja to odstępstwo od ogólnie obowiązujących w Unii przepisów. Nasz kraj wnioskuje w niej, aby jeszcze do końca 2018 r. obowiązywały polskich przedsiębiorców ograniczenia w odliczaniu podatku VAT na auta i paliwo. Według unijnych zasad powinny w tej kwestii obowiązywać przepisy z momentu wejścia naszego kraju do UE. Wówczas mieliśmy pełny odpis zarówno na zakup auta jak i paliwa. Derogacja w sprawie odpisu VAT na auta i paliwa to kolejny przykład, że w naszym kraju rząd nawet nie chce myśleć o tym jak uczynić życie przedsiębiorcy znośniejszym. A kwestia ta dotyczy w największym stopniu mikro firm, których kosztem łata się w ten sposób budżetową dziurę.